Środowisko zewnętrzne odgrywa istotną rolę w funkcjonowaniu przedsiębiorstw [8, s. 899–933; 17, s. 400–416; 21, s. 19–25], w tym również małych i średnich [12, s. 543–569; 19, s. 178–189; 24, s. 391–402]. Jest zarówno źródłem szans, jak i zagrożeń dla ich obecnej i przyszłej działalności. Od przedsiębiorstwa, a przede wszystkim od jego zasobów [1, s. 7–24; 4, s. 99–120], rutyn organizacyjnych, kluczowych kompetencji i zdolności dynamicznych [23, s. 509–533], zależy to, czy jest ono w stanie właściwie je wykorzystać [6, s. 128–152]. Podobnie sytuacja wygląda w zakresie problematyki innowacji. Na rozwój teorii innowacji ogromny wpływ miały prace JA Schumpetera. Wskazał on, iż rozwój gospodarczy stymulowany jest przez innowacje w dynamicznym procesie, w którym nowe technologie zastępują stare [22, s. 261]. W. Baumol wskazuje ponad to, iż niemal cały rozwój gospodarczy po XVIII w. w ostatecznym rozrachunku zawdzięczamy innowacjom [5, 2002]. Współcześnie rozpatruje się innowacyjność z wielu perspektyw. Stara się odnaleźć swoisty „klucz” do jej pobudzania i skutecznego zarządzania [11, 2011]. Z jednej strony bada się innowacyjność jednostki–człowieka [7; 19, s. 178–189], z drugiej zaś–przedsiębiorstwa [13, s. 178–189] i kraju [8, s. 899–933; 9]. Na tak zarysowanym tle warto zadać pytanie o środowisko zewnętrzne (makrootoczenie) w kontekście innowacyjności przedsiębiorstw. Z uwagi na istotną rolę MŚP w polskiej gospodarce (MŚP stanowią 3, 8% wszystkich przedsiębiorstw, tworzą 19, 9% PKB i pracuje w nich 30, 1% ogółu pracujących w przedsiębiorstwach)