Kwestia poczucia bezpieczeństwa, a także ściśle z nim związanego faktycznego stanu bezpieczeństwa wpływa w coraz większym stopniu tak na całe życie, jak i na konkretne decyzje podejmowane przez mieszkańców dużych miast. Przy czym nie dotyczy to tylko niebezpieczeństwa związanego z zagrożeniem międzynarodowym terroryzmem czy konfliktami zbrojnymi, ale głównie przestępczości kryminalnej, od drobnej, takiej jak wandalizm, kradzieże kieszonkowe przez kradzieże samochodów, rozboje i wymuszenia, aż do działań grup zorganizowanych, gwałtów i zabójstw. Dzieje się tak nie tylko w gettach metropolii obu Ameryk i Afryki Południowej, ale także w miastach europejskich. Warszawa nie jest na tym tle wyjątkiem, chociaż stołeczna policja często prezentuje dane świadczące, że w stolicy zagrożenie jest mniejsze niż w wielu innych polskich miastach, a także w innych stolicach europejskich. Według tych danych:„Warszawa od dawna nie była tak bezpieczna”, jak mówi komendant stołeczny policji Ryszard Siewierski. Na potwierdzenie tych 2 słów są prezentowane statystyki z pierwszych dziesięciu miesięcy 2003 i 2004 roku. Wynika z nich, że liczba zabójstw zmniejszyła się z 56 do 42, rozbojów z 4760 do 4001, a kradzieży samochodów z 8082 do 7355. Według rankingu Komendy 3 Głównej, obejmującego miasta powyżej 100 tysięcy mieszkańców, Warszawa pod względem tzw. wskaźnika przestępczości na 100 tysięcy mieszkańców (wyliczanego przez podzielenie liczby mieszkańców przez liczbę przestępstw) zajmuje aż piąte